Nas dorosłych w klepach kuszą aplikacjami, zbieramy punkty na kartach, zamieniamy na nagrody. A to zniżka na noże, a to jakiś komplet filiżanek, a to bon na 10 zł. Albo sieci fast foodowe oferujące kupony na serwowane posiłki? Dwa cheeseburgery w cenie jednego, kawa za 2 zł w poniedziałki? Któż z nas tego nie lubi?
Popularna sieć sklepów Biedronka również kusi swoich małych konsumentów do zakupów, chociażby popularne ŚWIEŻAKI, SWOJAKI i inne -AKI...
A jakby tak przenieść to na grunt edukacji?
Tak o to w mojej głowie zrodził się pomysł wprowadzenia:
- FIZYCZAKÓW oraz
- CHEMICZAKÓW.
Idea jest dosyć prosta, uczniowie mają za zadanie zebrać 14 naklejek za swoje aktywności...
No tak, ale co z nagrodami zapytacie?
Ja tutaj pozwoliłam moim uczniom zaproponować jakie mogliby uzyskać nagrody w zamian za zebranie kompletu naklejek. W tym celu każdemu z nich rozdałam trzy karteczki, aby wymyślili trzy nagrody w systemie gradacyjnym. Od najfajowszej, po mniej fajową, do najmniej fajowej nagrody. Mogli wymyślać co chcieli, mogli pomyśleć tylko o siebie, albo o całej klasie.
Zebrane pomysły oczywiście poddałam weryfikacji pod kątem realności ich otrzymania, wszak nie stać mnie na czerwone porsche jakie niektórzy chcieli w zamian :) !
Dzieciakom idea się bardzo spodobała, wiedzą dzięki temu, że mają jakiś wpływa na osiąganie sukcesu edukacyjnego!
Poniżej zamieszczam arkusze na naklejki oraz naklejki:
FIZYCZAKI
Co sądzicie o takiej formie nagradzania i motywowania uczniów?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz